głębiej zamyślamy się z wiekiem
złotym srebrnym jesiennym
nad swym mizernym losem
pełnym brunatnoszarych dni
i nieokreślonego żalu
bliżej
z wiekiem spokojniej
wpadamy w zdenerwowanie
wchodzimy raczej
statecznym krokiem
niż wspinamy się
na Cerro Torre w słońcu
mniej wypatrujemy po latach
grzbiety przeorane łagodniej
ponad granią wspomnień
rzeczy straszne nie takie straszne
młodość nie młoda
przestała krzyczeć
bez ekscytacji patrzymy przed siebie
co nie wyklucza ciekawości
taktownej do przesady
złość pogubiła jad
pogodziła się i ścichła
na ten niemal święty spokój
Komentarze
Bo jeszcze
Bo jeszcze uwierzę;)
Dal
Nie przekonuję? Mhm, bedę
Nie przekonuję? Mhm, bedę smutny...
M.
M.
Bez
Bez ekscytacji ( jeszcze jej dużo zostało wbrew pozorom) świętym spokojem nie byłoby tego wiersza;) A sam wiersz - obrazowy
samotny starszy Pan w kapeluszu
siedzi w parku na ławeczce,
karmi gołębie resztkami chleba,
starą gazetę ma w starej teczce.
Miras nie obraź się , ale dla równowagi ducha
ponieważ zrobiło się śmiertelnie smutno
powinna być teraz przerwa i czas na reklamę Marsa-
" Synu to dobry dzień abyś umówił mnie ze Stokrotką " ;) To tak, abyś nie był smutny:)
Dal
Tak trafnie, że aż
Tak trafnie, że aż zadziwiająco to zauważyłas...
Tymczasem jeszcze kładę się na trawie, rzadziej siadam na ławkach. Obawiam sie, że tak już zostanie.
Wolę kanały bez reklam / nawet, żeby nie pamiętać tych dobrych /.
Robię przerwę...
M.
Kanały
Ja nie mam wyboru jeśli chodzi o kanały:) Zawsze te same:) A wiersz refleksyjny, z nutką żalu za tym co - za, a nie widzi się - przed. Ja tylko czasem się buntuję przeciw takiemu porządkowi rzeczy.Pozdrawiam:)
Dal