Znów wyje wicher po pustych placach
Świadek powodzi, klęsk i katastrof
Patrzy, jak wszystko w proch się obraca
Kiedy uśpione przemierza miasto
Zawsze z pożogi uchodzi cało
By zamieszkiwać włości niczyje
I przerażony tym, co się stało
Po pustych placach nocami wyje
Wisielczą nocą jakże okropnie
Sam na sam zostać w mroku z zegarkiem
Posłuchaj! Wicher wyje za oknem
Bóg się rozgniewał. Budujcie arkę.
Komentarze
Bóg?
Jaki Bóg, Darku? Obrażasz mój brak uczuć religijnych ;)
"Nie ma nic trwałego na tym świecie, poza tęsknotą za trwałością."