Religia, co znaczy to słowo dla każdego z nas, dla naszych spostrzeżeń i tego w co wierzymy?
Czy zbiorowisko ludzi które modli się do czegoś/kogoś możemy nazwać wyznawcami czy też owcami które idą za swym pasterzem jakim jest ten czy inny bóg?
Jak można widzieć przyszłość która tkwi w każdym z nas i która nabrzmiewa z każdym krokiem. Czy w ogóle istnieje coś takiego jak przyszłość gdzie każdy krok to zaledwie molekularny kawałek naszej przyszłości?
Czy potrafimy obrać konkretny cel w życiu i czy to wszystko w przypadku ateizmu sprowadza się do niewiary a w przypadku chrześcijan do wiary w kogo? Lub w co? Nie wiem, być może po kilku głębszych dowiem się na czym polega fundament bycia.
Zapewne przyjdzie mi poczekać nim te pytania znajdą odpowiedź, pewne większość z nich nigdy nie zostanie wyjaśniona.
Będę żył jak to robiłem wcześniej, no bo cóż innego mam do wyboru ?
Komentarze
Maćku,
Interpunkcja,Twoja ulubiona leży i kwiczy, nabrzmiewa - może lepiej rozbrzmiewa.
Cały temat, to marna filozofia, kwestie religii i odczuwania, co komu, gdzie i za ile, uwierz, złe miejsce wybrałeś na publikację. Temat przegadany na setkach stron w sieci, ludzie przez religię mordują się, bóstwom oddają hołd w hipermarketach i namiętnie depczą ludzkie uczucia.
Nawet po kilku głębszych tego nie zgłębisz.
Dla jednych Bóg to wszechświat, dla innych cierniowa korona.
Wybacz, ale nie trafiasz do mnie.
Cieszę się, że szukasz, ale idź dalej :>
wiem, wiem
wiem że temat przegadany w szerz i wzdłuż, z wiary raczej nie będę zabijał gdyż jestem ateistą które to określenie stwarza następne pytanie czy istnieje Ateista? Ktoś kto nie wierzy w nic bo wszyscy ateiści w końcu wierzą w to że w nic nie wierzą...
Co do interpunkcji to przyznaje się bez żadnego Ale że faktycznie leży i zostawię ją taką jaka jest. Mówisz dla jednych bóg to wszechświat, dla innych cierniowa korona. Dla mnie jest czymś w stylu wróżki zębuszki(...) i tyle.
Czyż nie jest prawdą, że na obu krańcach skali artystycznej dominuje prostota?