Łobuz
Jestem łobuziakiem.
Lat ja osiem mam już z hakiem.
Siedziałem właśnie w szatni i wiązałem trampka czekając na mamę,
Gdy podeszła ona do mnie Zuzia lizuska jakich mało
Zresztą w naszej drugiej a dziewczyny to kujonki same
Nie biegają na przerwie, nie plują choćbym nie wiem co się działo.
Podeszła i powiedziała:
Kocham Cię i będę kochać zawsze,
Ty mi będziesz nosić plecak
I kanapki dasz mi zjeść,
Moja siostra ma chłopaka
To chłopaka też chcę mieć.
W tym momencie zabrała mnie mama, nie wiedziałem, co o tym myśleć,
Pytam się taty, bo o sprawach męskich się rozmawia z tatem
Z mamą się mówi o innych rzeczach, bo nie ma pasiora,
Co trzeba zrobić tatusiu, by dziewczynki być chłopakiem?
Tata mi powiedział tak:
Najważniejsze synu mój
Zwróć na siebie jej uwagę,
żeby mogła poznać Cię
i docenić Twą odwagę.
I zostaniesz chłopcem jej.
Gdy mama mnie przyprowadziła, wiedziałem już co zrobić mogę,
Poczekałem na moment kiedy Zuzia szła sama korytarzem,
Pomyślałem, teraz z pewnością mnie zauważy...
Z wprawą godną klasowego mistrza podstawiłem nogę!
Zuzia się rozbeczała i krzyczała, że:
Jak ja Ciebie kochać mogłam,
Skoro z Ciebie taki cham.
Serce całe Ci oddałam
Ty złamałeś je. Już wolę
Marcina z drugiej b!
Za uwagę do dzienniczka od tatusia w domu dostałem lanie
Lecz dzięki przygodzie tej zrozumiałem ważne zdanie
że kobiety nie zrozumiesz, w rozumieniu musisz lec
I że miłość nawet piękna może boleć też.
I od tego czasu mówię, że:
Jestem wielkim łobuziakiem,
Osiem lat mam już z hakiem
Lubię biegać ile sił,
Kopać, pluć mleko pić
Lecz dziewczyny to ja nie chcę mieć.
Najnowsze komentarze