Jesteś tutaj

dusieqq - blog

Komunikat o błędzie

  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 705 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 706 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 707 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 709 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_environment_initialize() (line 711 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 159 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 160 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 161 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 162 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 163 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 164 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 165 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in include_once() (line 166 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/sites/default/settings.php).
  • Warning: ini_set(): A session is active. You cannot change the session module's ini settings at this time in drupal_settings_initialize() (line 799 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
  • Warning: session_name(): Cannot change session name when session is active in drupal_settings_initialize() (line 811 of /home/concept/domains/concept.kylos.pl/public_html/includes/bootstrap.inc).
Obrazek użytkownika dusieqq

...

psy już do księżyca skowyt niosą
zataczają kręgi naśladując swych przodków
psy? wilki? koty
same koty, nowicjusze.
zataczają krąg by znów... zawołać pana

Obrazek użytkownika dusieqq

pytania do życia

przychodzisz? odchodzisz? pojawiasz się
biegniesz? stoisz? skaczesz w dół
śpisz? działasz? wciąż w miejscu
oddychasz? przestajesz? umierasz
w końcu?
wchodzisz? wychodzisz? znikasz
myślisz? nie myślisz? udajesz
umiesz? nie umiesz? lecz robisz
kochasz? nie kochasz? wciąż tu jesteś
żałujesz? nie żałujesz? współczucie
krążysz? swobodnie? lecz na smyczy
żyjesz? samotnie? wokół setki ludzi
pragniesz? nie? to może pójdziemy już spać?

Obrazek użytkownika dusieqq

dzieci szatana

czarny deszcz spada na nasze głowy
brudzi myśli, spacza sumienie
czarny deszcz tak jak łzy
kruszy, niszczy, łamie serca z kamienia
między zachcianką a wymogiem karmienia
czarny deszcz zalewa nasze stopy
wzywają nas wszystkie zła dobroci
odezwij się! jesteśmy dziećmi szatana!

Obrazek użytkownika dusieqq

...

zdobędę się, na podwójny szept
rozkwitnie muzyka w moich ramionach
obudzę mroczne wyznania lamentów
wskrzeszę dwa słowa pełne uczucia
...

wymknę się bogu z ramion nienawiści
zanucę dla diabła pieśń wysnutą z myśli
ogarnę piekło chwałą, boga pogardą
wykipi mleko, znów smród zanosi
bezkresnej muzyki, dla uszu litości

wskrzeszę dwa słowa wiary natchnienia
powiem: Nie Wierzę
i pójdę do nieba...

Obrazek użytkownika dusieqq

klawisze życia

wystukam melodię na klawiszach życia
zdobędę smutek, radość tłumu wycia
szlochem zapuszczę bezdenne niebo
okruchem chleba rozstąpi piekło
pokusa? nadzieja? głupie złudzenia
zagram raz jeszcze na nutach zbawienia
odejdę jak aplauz wraz z tchu skażenia
łza? nuta? ostatnie krople muzyki
rozpuszczam wśród was
ostatnie łzy ronienia...

Obrazek użytkownika dusieqq

muzykalne wyznania

jak skrzypce świetnością swą
zaszczycę, zagram, do ucha melodię wystrzępię
strunami wolnymi lecz posłanymi jak pocztowe gołębię
runę pod stół zalany miłością
uderzę jak fortepian swej urody mądrością
usłyszę jak stuka w lampie ślepa już mucha
zagram ja dla niej ostatnie jej nuty, odejdzie
przeminie jak musical wysnuty....

Obrazek użytkownika dusieqq

metafora....

utopie swoje smutki w trawie
zakopie swe serce w oceanie
ułożę się spać na chmurze krzyku
spale się promieni ziemi
i ochłodzę się słońcem

podejdę do ciebie
rzeknę wzrokiem
znów cię czuję
nie widzę, nie słyszę
czuje... uszami

Obrazek użytkownika dusieqq

Życie

Stawiam garnek na kuchence, gazowej bo na elektryczną mnie nie stać
włączam gaz, wlewam wodę do garnka i różne takie tam, gotuję i gotuję.
Nagle słyszę pukanie do drzwi, otwieram...
-Dzień dobry
-Tak?
-Komornik, przyszedłem zawiadomić o zalegającej opłacie w wysokości 3000 zł,
należy wpłacić do końca tygodnia.
Zamknąłem drzwi, usiadłem na podłodze i? Załamałem się..
A zupa? do wywalenia...

Przechodząc przez miasto Monika zauważyła małęgo pieska pozostawionego samego
sobie, zbliżyła się do niego, wzięła na ręce a piesek lizną ją w podbródek.
To ją zmiękczyło, wzięła pieska ze sobą.
Poszła z nim na targ, kupiła obróżkę,karmę i smycz, od tej pory będziesz mój, o przepraszam, moja i masz się nauczyć chodzić na smyczy. Poszły razem dalej puszczając co chwilę do siebie oczko, czasem jakaś starsza pani im się dziwnie przyglądała na co piesek zareagował szczeknięciem, a właściwie nieudolnym pisknięciem, dziewczyna zaczęła się śmiać i poszły dalej do jej mieszkania. Zwykłe m3 z widokiem na jakże brzydki i obskurny rynek...

-Kochanie?
-Tak?
-Znowu ktoś nam psa ukradł.
-To pewnie znów ci Wietnamczycy, w duchu się cieszył bo psinka przysłaniała
3/4 życia jego dziewczynie i życzył komukolwiek, smacznego.
-No nic, idziemy do tej kawiarni?
-Tak, właśnie miałem cię o to spytać

Wstał z podłogi, oczy miał czerwone od płaczu a ręce trzęsły mu się z nerwów, podjął się zadania i postanowił pójść do rodziców po pożyczkę, a oni?
Mama znów będzie mi truła że gdybym się uczył to bym lepszą pracę miał.
Tata... wyłoży gotówkę na stół i dalej pójdzie oglądać te swoją giełdę na której więcej traci niż zarabia. Mam poczucie że jestem ich czarną owcą życia która zżera im wszystkie oszczędności.Po wypiciu herbatki i zjedzeniu dwóch kanapek
poszedł do pracy. Praca nudna jak flaki z olejem, praca na poczcie i sortowanie listów jest jak syzyfowa praca, niby ciągle coś robisz, ale i tak nie ma z tego pożytku, własnego...

To teraz damy ci imię, hmm? może misia? nie? no dobrze to coś innego może sonia? też nie? cholera to może ... Saba? o widzę że ci się podoba, no dobrze sabciu. Jutro pójdziemy do lekarza, on cię zbada i wtedy będziemy wiedziały czy aby nic ci nie jest.
A teraz chodź, powiedziała to klepiąc kołdrę na swoim łóżku, będziesz spała ze mną
Dziewczyna i piesek zasnęły

Koniec pracy, wybiła 3 w nocy, jak zwykle zrobił trochę nadgodzin w nadziei że
dostanie w końcu wymarzony awans. Docierając do domu zauważył jakąś źle wyglądającą kobietę
marznącą na dworze,poszedł do domu, by wrócić po chwili z kocem i filiżanką herbaty.
-Proszę tyle mogę przynajmniej dla pani zrobić
Ona chyba go nie zrozumiała, była z indii i jedyne co umiała powiedzieć to "dziękuję" i "dopomóż"
Uśmiechnęła się porozumiewawczo i chwyciła za filiżankę i koc.
On już dochodził do klatki schodowej gdy nagle wpadł na pomysł by ją wpuścić na klatkę,
lepsze to niż marznięcie na dworze.
Weszła powoli, najwidoczniej była głodna.
Poszedł do domu i przyniósł jej cały bochenek chleba.
W końcu z czystym sumieniem mógł iść do siebie by ułożyć się spać...

-Ummmm... Kochanie jesteś cudowna wiesz?
-Wiem złotko, zawsze, tak jak lubisz... a raczej... lubimy
-Co będziemy jutro robić? mój urlop kończy się dopiero za 4 dni
-Może pojedziemy do mnie na wieś na obiad?
-Do twoich rodziców? Ciekawe czy mnie polubią
-nie mają innego wyboru, skoro cię kocham to i oni muszą cię polubić
-też cię kocham, chodźmy już spać, ostatnimi razy wykańczasz moje wszystkie pokłady... energii
-hihi dobrze mój ty ogierku...

Czy on nie znajdzie nigdy lepszej pracy?
-Nie wiem
-A któż to ma wiedzieć?
-Stwórca?
-Daj spokój z bogiem, tu nie ma on nic do roboty
-hmm... chyba masz racje
-Wyłącz już komputer, już późno
-Chwileczkę, za moment do ciebie dołączę
- Mhm...

Następnego poranka On poszedł do pracy, zawołano go do dyrekcji
-Usiądź proszę. Chodzi o to że no wiesz... Jesteś dla nas zbyt dobrym pracownikiem
-Co proszę?
-Postępująca technologia coraz bardziej ogranicza usługi pocztowe, musimy
ciąć koszty, nie zrozum mnie źle, gdyby nie to, to dziś byś dostał awans.
-Czyli mnie zwalniacie?
-Tak...
-Dostaniesz pieniądze za cały ten miesiąc plus zaliczkę za nadgodziny.
-Dziękuję.
Wychodząc z poczty po schodach potknął się, upadł z 7 schodków, na głowę, zawieziono go do szpitala...

Pobudka piesku. Muszę cię zostawić samą, idę do pracy, będę za parę godzin.
Piesek zaskomlał i przytulił się do swojej pani.
Przepraszam, muszę I wyszła...
W drodze do szpitala zauważyła karetkę, postanowiła ją złapać, udało się i akurat była potrzebna.
-Co się stało?
-Gość miał pecha, wywalono go z roboty.
-Nie chcę jego życiorysu!
-Spadł ze schodów i uderzył głową o kant ostatniego schodka, paskudnie to wygląda
-Będzie uraz mózgu, z góry określiła. Dajcie mi morfinę i zatrzymajcie do cholery ten krwotok z czoła i nosa
-się robi.

(dzwonek telefonu)... ... Tak?
-Pani Aleksandra Premka?
-Tak, coś się stało?
-pani syn leży w szpitalu
-to chyba pomyłka
-Piotr Premka, lat 37, stan cywilny: wolny
-Już jadę !

Zabrać go na blok, szybko, zawołać chirurga! Pędziła z noszą i paroma lekarzami przez hol a wszyscy się
odsuwali jakby ich prąd raził. Trzasnęła noszą w drzwi które odskoczyły jak od wybuchu.
-Podłączyć ekg,kroplówkę i dawać mi tu narzędzia, będziemy się bawić w krawca
Momentalnie założyła strój chirurga i brała się za operację

Przy recepcji:
-Ale tu przywieźli mojego syna do jasnej holery!
-niestety nie możemy pani wpuścić na blok operacyjny, proszę tu czekać
-Chyba sobie kpicie!
-Proszę się uspokoić, albo wezwę ochronę by panią uspokoili
-Dobra
-Może pani usiąść i poczekać na jakieś wieści.
(dzwoni telefon)... .. ... Tak? Yhym. Coś jeszcze? dobra.
-Pani syn jest w pokoju 245, operacja przebiegła pomyślnie. Ale gdy skończyła mówić
kobitki już nie było

(Budzi się) Gdzie ja jestem? powiedział do siebie
obcy kobiecy głos- miał pan szczęście że akurat trafił pan na mnie, przy innym człowieku leżałby pan już w kostnicy
Nie wiem co lepsze żyć bez pracy czy umrzeć głupią śmiercią.
Tylko bez takich myśli, pańska matka zaraz tu będzie
no to widzę że chcecie mnie dobić a nie leczyć, ehh
(tu) wpada matka
-Rany boskie, co ci się stało!?
-Spadłem ze schodów... Wylali mnie z roboty...
-Nie czas teraz na myślenie o pracy, ile tu będzie leżał?
-miesiąc? rok? życie? Cie wiemy na ile jest uszkodzony jego rozum.
-Ale mówi!
-Mowa to podstawowy czynnik, to nic nadzwyczajnego. Może pani wyjść?
Chciałabym przebadać pani syna,zauważając minę matki obiecała że bezie delikatna.
No dobra maminsynku zobaczymy co jeszcze możesz...
-Tylko nie maminsynku, to nie moja wina że mam Taką matkę...
-Też fakt. Możesz ruszać rękoma? Świetnie a nogami? oj coś nie dobrze to wygląda,
zalecę ci rehabilitację.
-Kto ją poprowadzi?
-Ja.
- O rany ....
-Eee tam, będę delikatna
-Ha, Ha. Zabawne
-dobra teraz śpij....

Strony

Subskrybuj RSS - dusieqq - blog