„Masz czas? Musimy porozmawiać.”, numer nieznany, godzina pierwsza w nocy, szaleństwo, wariactwo, pomyłka albo stary znajomy… albo, albo jeszcze gorzej. Józef musiał przyznać, że niezależnie od rozstrzygnięcia, sms przygniótł go do łóżka, a powieki przykleił do łuków brwiowych, które w okrągłej twarzy stanowiły jedyny gotycki akcent. Miast zasnąć, raz po raz analizował swoją sytuację, nie mogąc wyjść z podziwu nad doskonałością boskiego stworzenia.
Najnowsze komentarze