poranną kawę pije na balkonie
nareszcie upragniony sierpniowy chód
myślami jestem przy Tobie
jutro i w następny zwyczajny dzień
sukienki zanoszę do krawcowej
wydłużając ich bieg
senność przygarnia mnie wieczorem
teraz piszę do Ciebie kolejny wiersz
Najnowsze komentarze