W starych czasach w wiadomej szkole uczył nas pojazdów niejaki Piekar.
Piekar nie władający żadnym konwencjonalnym językiem, mówiący swą nowomową techniczno - futurystyczno -groteskową.
Piekar osoba której się bałem, a jednak nie potrafiłem się przemóc by nie notować jego odkrywczych tekstów w specjalnym zeszycie, który mam do dzisiaj i którego treść ciągle staram się zrozumieć i zanalizować.
Piekar, któremu za chwilę już oddam głos, bo tak będzie najlepiej.
Najnowsze komentarze